Ludowy Klub Sportowy Rokita Kornatka - strona nieoficjalna

Ostatnie dwa spotkania dla seniorów Rokity były prawdziwą huśtawką nastrojów. Przed tygodniem w Myślenicach bezradny, rozbity i podzielony zespół sromotnie przegrał z Orłem 3-0. Ale wczoraj w pojedynku z niepokonanym w tym roku Pasternikiem zobaczyliśmy zupełnie inny zespół, z charakterem i przede wszystkim zwycięski.

Do Myślenic drużyna Rokity jechała z wiarą w zwycięstwo. Trener Maniecki miał w tym spotkaniu do dyspozycji prawie najmocniejszy skład (zabrakło tylko Leśniaka i Kaletki), skład który wygrał wcześniejsze pięć meczy i był na fali. Dlatego w Kornatce wszyscy byli przekonani, że Rokitę stać na pokonanie liderującego Orła.

Optymistyczne zapędy zawodników Rokity zweryfikowało jednak boisko. Nie wiedzieć czemu nasi zawodnicy nagle zapomnieli jak grać w piłkę. Osłabiony i odmłodzony zespół Orła rozpoczął to spotkanie bardzo ostrożnie z dużym respektem do rywala. Podopieczni trenera Dragosza szybko jednak przekonali się, że zespół z Kornatki gra bardzo kiepsko i powoli przejmowali inicjatywę na boisku.

Ten mecz dla Rokity skończył się tak naprawdę w 28 minucie, kiedy po błędzie obrony doświadczony Lech z ostrego konta pokonał Kornio. Po tej bramce zespół z Kornatki kompletnie się pogubił i przestał tworzyć kolektyw. W drugiej części bardzo mądrze i spokojnie grający Orzeł kontrolował przebieg wydarzeń na boisku i z łatwością wypunktował bardzo słabą tego dnia Rokitę. Na domiar złego wielki pech spotkał naszego zawodnika Sławomira Bryla, który po roku rehabilitacji powoli wracał do gry, niestety w tym meczu odnowiła mu się kontuzja kolana.

…

Zgoła odmienne nastroje panowały w szatni Rokity przed meczem z Pasternikiem, który w jest objawieniem rundy wiosennej. Na spotkanie z zespołem z Ochojna Rokita wyszła „gołą jedenastką” (m.in. bez: A.Wyroby, Żuławińskiego, Popielaka, Jani, Bryla).

O dziwo pierwsze 10 minut tego meczu należało do Rokity, w swojej pierwszej akcji bramkę strzelił jednak Pasternik i wszystko wskazywało na to, że będzie to dla Rokiciaków kolejna dotkliwa porażka. Nic z tych rzeczy. Podopieczni trenera Manieckiego tym razem zagrali agresywnie, z determinacją i walczyli przez całe 90 min, starając się nie ustępować ani na krok, niepokonanemu w tym roku Pasternikowi.

Po zmianie stron, szybko bramkę wyrównującą po rzucie rożnym strzelił A.Piwowarczyk, a mecz wciąż był wyrównany i zacięty. W 62 minucie na prowadzenie znów wyszli goście po faulu Leśniaka w polu karnym i skutecznej egzekucji jedenastki. Ta bramka nie pogrążyła jednak ambitnej tego dnia Rokity, która zaciekle dążyła do wyrównania. W 73 minucie sędzią podyktował drugi tego dnia rzut karny po kontrowersyjnym faulu na Ściborze. Z „wapna” uderzył Mistarz i zrobiło się 2-2. 

W końcówce spotkania na zwycięstwie zdecydowanie bardziej zależało gospodarzą z Kornatki i dlatego w 85 minucie przeprowadzili decydującą akcję.  W środku pola piłkę przejął Strama zagrał do A.Piwowarczyka, a ten wypuścił w „uliczkę” jedynego rezerwowego Dudzika (dojechał w trakcie meczu). Będącego sam na sam z bramkarzem Dudzika zdążył jeszcze sfaulować obrońca, ale drugi raz z jedenastu metrów nie pomylił się Mistarz i Rokita wygrała 3-2.