Inna » Liga Okręgowa |
Mecze sparingowe |
dzisiaj: 120, wczoraj: 140
ogółem: 1 233 168
statystyki szczegółowe
|
Derbowy mecz pomiędzy Iskrą Brzączowice a Rokitą Kornatka miał dwa zgoła odmienne oblicza. W pierwszej połowie faworyzowana Rokita zagrała bardzo słabo. Po zmianie stron zawodnicy z Kornatki złapali jednak odpowiedni rytm i rozgromili rywala strzelając mu aż siedem bramek. Końcowy wynik 0-8 nie pozostawia złudzeń kto w tym spotkaniu był beniaminkiem, a kto liderem tabeli.
Początek spotkania zapowiadał jednostronny mecz. Rokita podeszła wysoko pressingiem na zespół gospodarzy i zawodnicy Brzączowic mieli duże problemy. Przewaga Kornatki szybko przyniosła bramkę. W 11 minucie D.Piwowarczyk zagrał w pole karne do swojego kuzyna A.Piwowarczyka, a ten nie zmarnował doskonałej okazji i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po bramce na 1-0 gra podopiecznych trenera Manieckiego całkowicie siadła. Dużo było strat, nieprzemyślanych zagrań i nerwowości w poczynaniach graczy Rokity. Gospodarze natomiast próbowali, starali się coś wskórać ale na niewiele było ich stać. Jedyną dogodną sytuację do zdobycia bramki miał były zawodnik Rokity Kozielec, ale w polu karnym uprzedził go stojący w bramce Kornatki Żak. Rokita w pierwszej połowie strzeliła jeszcze jedną bramkę, ale sędzia boczny „czegoś” się dopatrzył i podniósł chorągiewkę nie uznając gola Popielaka.
Na drugą połowę Rokita wyszła już maksymalnie zmotywowana, po mocnych słowach jakie padły w zespole w trakcie przerwy. Obraz gry uległ całkowitej zmianie. Zespół z Kornatki zaczął grać szybko, zespołowo i z pomysłem. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Do prostopadłej piłki w polu karnym wyszedł Strama, w kapitana Rokity wpadł stoper miejscowych i sędzia wskazał na wapno. Pod nieobecność na boisku kontuzjowanego Ma.Mistarza do piłki podszedł A.Piwowarczyk i szczęśliwie zamienił karnego na bramkę. Przy prowadzeniu 2-0 w grze Rokity pojawił się luz, natomiast gospodarze wyraźnie się podłamali. Do końca spotkania gospodarze nie mieli już nic do powiedzenia, a przy piłce byli najczęściej zaczynając grę z środka boiska. A wszystko za sprawą mądrzej grających gości, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń i cały czas parli na bramkę Iskry. Kolejne bramki były efektem zespołowych akcji Rokity i rezygnacji ze strony zawodników Brzączowic. Rokita bezlitośnie wykorzystała słabość rywala i wbiła jeszcze sześć bramek. Dwie bramki dołożył A.Piwowarczyk i po jednek Budzowski, Wyroba, Strama i Ścibor.
od dziś kierunkowy do brzączowic to 0-8 :D
NIe byłem na pierwszym meczu Rokity i moge z reka na sercu "powiedziec" ze nigdy takiej gry nie widziałem,nie chodzi o wynik,ale gra, gra do konca nikt nie stanął po 5-0 wszyscy grali i cieszyli sie gra.Super sie ogladało i widac ze chłopaki zrobili kolejny krok do awansu :)
Dokładnie Adam XD Od dziś tak dzwonimy do kogoś z Brzączowic :)
pieknie panowie ;D
mam takie pytanie zarówno do zarządu jak i do zawodników ... czy w tym sezonie myślicie poważnie nad awansem do V ligi?
Nie myślimy, dopiero sześć kolejek za nami, mamy wąską kadrę, przyjdą kartki, kontuzje zaczniemy gubić punkty. Na razie koncentrujemy się na tym, żeby grać (kopać) piłkę tak jak w drugiej połowie meczu z Iskrą. Na Zielonce będzie mecz prawdy, okaże się na co tak naprawdę nas stać. ;)
czemu odrazu wszyscy mówia o awansie?? pogadamy na wiosne teraz grają dobrze ale to dopiero 6 kolejek,nie wymuszajcie na nich ze maja wygrywac wszystko bo tak sie nie da,to tylko A klasa,a po drugie nie ma co sie na siłe pchac
Mecz prawdy to bedzie kazdy kolejny mecz w lidze. Zawsze rokita byla mocna jesienia teraz trzeba bedzie zrobic wszystko zeby prezentowac taka gre jak w pierwszych kolejkach do konca sezonu...